TAJEMNICE
BOLESNE
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.
Pogrążony
w udręce jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste
krople krwi, sączące się na ziemię (Łk 22,44)
Rana
na nodze jest brzydka. Wychodzi z niej mięso a spod strupa sączy
się ropa. Muszę igłą usunąć brud i drzazgi, które dostały się
pod skórę. Patrzę na Agnes – w jej drobnej twarzy dostrzegam
jedynie wielkie, brązowe oczy, które wyrażają po prostu strach.
Uśmiecham się do niej pokrzepiająco i przystępuję do pracy.
Oczyszczam ranę, dezynfekuję, na koniec nakładam antybiotyk i
zaklejam. Przez cały czas, dziewczynka ani drgnęła. Mimo wielkiego
strachu, pozwoliła mi działać, nawet jeśli bardzo bolało.
Maryjo,
Twój Syn doświadczył tak strasznej trwogi, aż do krwawego potu. W
chwili udręki nie uciekał przed swoimi lękami, tylko pogrążył
się w modlitwie. Ucz nas przeżywać nasze lęki świadomie, jak On,
byśmy za Jego przykładem stawiali im czoła. Ucz nas pokory, byśmy
w chwilach słabości potrafili zwracać się o pomoc do ludzi i do
naszego Ojca.
2.
Biczowanie Pana Jezusa.
Raz
za razem, ciosy padają na poranione plecy. Ile można? Skąd Pan
Jezus wziął siłę, żeby to znieść?
Nasz
przyjaciel ma padaczkę, trudno mu znaleźć pracę, musi żyć z tą
chorobą, często odwiedzać szpital. Nie dawno przebył ciężką
malarię. Zaraz potem jego siostra miała wypadek samochodowy –
obie nogi w gipsie, Kennedy musiał przejąć opiekę nad dwoma
siostrzenicami. Udało mu się otworzyć biznes – fryzjer męski.
Tydzień temu złodzieje obrabowali jego lokal – wynieśli maszynki
do strzyżenia, telewizor, telefony klientów, które tam się
ładowały. Ile można? Ile jeszcze można znieść ciosów? Kennedy
nie traci zaufania. Zamiast się załamać i przekląć los, dziękuje
Bogu za ludzi, którzy w tych sytuacjach mu pomagają. Z przekonaniem
twierdzi, że Bóg ma go w swojej opiece.
Maryjo,
nasza Matko, dawaj i nam te pewność. Pozwalaj nam widzieć swojego
Syna w każdym cierpieniu. Ucz nas z niego czerpać siłę i Jemu
oddawać nasz ból.
3.
Cierniem ukoronowanie.
Poniżenie,
szyderstwo, śmiech. Jesteś królem, oto Twoja korona!
Bright
nie radzi sobie na lekcjach. Chłopak ma już 14 lat a z trudem
kopiuje wyrazy z tablicy. Wychował się na ulicy, więc ciężko mu
się skupić, nie do końca rozumie co do niego mówimy. Bardzo się
stara, ale czasami to tak bardzo boli – być najgorszym w grupie
rówieśników. Czasem czuje się tym tak bardzo poniżony. Mimo, że
czasami reaguje złością i nie potrafi się uspokoić, Bright nas
ciągle zaskakuje. Potrafi przeprosić i chętnie zostaje po lekcjach
powtórzyć matematykę. Z pokorą przyjmuje swoją słabość i
patrzy z wdzięcznością na to co inni mu dają.
Maryjo,
Twój Syn zniósł poniżenie korony cierniowej. Módl się za nami,
żebyśmy potrafili przyjmować nawet te niesprawiedliwe upokorzenia.
4.
Dźwiganie krzyża przez Pana Jezusa.
Mathiews
jest w szóstej klasie podstawówki. Ma duże, ciemne oczy i szeroki
uśmiech. Nie ma za to nogi. Gdy był dzieckiem ukąsił go wąż, a
rodzice na wsi leczyli go domowymi sposobami. Kiedy trafił do
szpitala, było już za późno, trzeba było amputować nogę od
kolana w dół. W oratorium widać go z daleka, kiedy skacze o kuli.
Nie są to specjalne, wyprofilowane kule – kula Mathiewsa jest
tylko jedna, zbita z czterech kawałków drewna, ze starą gąbka pod
pachą, żeby było choć trochę wygodniej. On dźwiga swój krzyż
codziennie – codziennie bierze do ręki ciężką kulę i rusza do
szkoły, z uśmiechem na twarzy. Nie raz wywraca się i upada prosto
w błoto pory deszczowej. I zawsze się podnosi.
Maryjo,
pomóż nam brać swój krzyż tak jak Jezus. Pomóż nam podnosić
się mimo ciężaru który powala.
5.
Śmierć na krzyżu.
Zawodzenie
kobiet jest głośne i przerażające. Ludzie krzyczą i padają na
ziemię przy trumnie, pogrążeni w żalu. Zmarł dziadek naszej
uczennicy. Pogrzeb trwa już trzeci dzień. Był żywicielem rodziny,
opiekunem i rodzicem. Mama i tata Sandry zmarli kiedy ona była
jeszcze mała. Sandra siedzi obok mnie, cała się trzęsie a oczy ma
pełne łez. Nie wie co będzie dalej. Na pogrzeb schodzi się cała
okolica. Przyjaciele, sąsiedzi, dalsza rodzina. Wszyscy
współuczestniczą w smutku.
Maryjo,
Twój Syn cierpiał i umarł na Twoich oczach. Pomóż nam znosić
smutek po odejściu bliskich i daj nam widzieć w śmierci nadzieję
na Życie Wieczne.
TAJEMNICE
CHWALEBNE
1.Zmartwychwstanie
Pana Jezusa.
Julias,
drobny chłopiec z bystrymi oczyma, wszędzie gdzie się pojawiał,
wprowadzał zamęt. Cichutki, ale jak chciał, potrafił tak wbić
szpilę, że ciężko było ją wyciągnąć. Raz, w czasie bójki,
wbił koledze długopis w oko. Nie był świadomy konsekwencji,
dopóki nie zobaczył jaką krzywdę mu wyrządził. Całę
szczęście, poszkodowany chłopiec, nie stracił wzroku, ale Julias
zrozumiał, że mógł swoją siłą go nawet zabić. Nie mogłyśmy
zrozumieć, dlaczego Pan dopuszcza do takich sytuacji wśród dzieci.
Ale zawsze Pan Bóg potrafi z najgorszych rzeczy wyprowadzić dobro.
Julias jakby narodził się na nowo. Stał się aniołkiem, zaskoczył
nas wszystkich, bo zmienił się zupełnie. Stał się pomocny i
przestał rozrabiać, dzisiaj dba o kolegów i nie wdaje się w
bójki. Panie, Ty tworzysz wszystko nowe, przez Twoje
zmartwychwstanie budzisz ludzi do nowego życia. Dotknij mnie Twoim
zmartwychwstaniem i stwórz we mnie nowe życie.
2.
Wniebowstąpienie Pana Jezusa.
Kapya
Saviour, Terence, Jafet, Chilufya... nie jest łatwo spamiętać
czterdziestkę dzieci z takimi imionami. Ale próbujemy, bo gdy
dzieci usłyszą, że pamiętamy je po imieniu, one się nie cieszą,
one rosną w dumę, a uśmiech długo nie schodzi z ich twarzy.
Czasem się zawstydzają i nie chcą nawet spojrzeć nam w oczy. I
takie małe urocze stworki, potrafią odwzajemnić się dobrymi, ale
jak bardzo ważnymi drobiazgami. Uśmiechem, wytarciem tablicy,
poustawianiem krzeseł czy zamieceniem sali. Nie robią tego bo
muszą, robią to bo kochają. A czy drogą do Nieba nie są właśnie
takie drobne codzienne dowody miłości? Panie ucz nas jak wypełniać
naszą codzienność drobnymi gestami, które pomogą nam wstąpić
razem z Tobą do Nieba.
3.
Zesłanie Ducha Świętego.
Apostołowie
siedzieli zamknięci w wieczerniku. Przestraszeni, chowali się za
zamkniętymi drzwiami.
Pius
też chował się przed ludźmi, przez trzy lata. Właśnie trzy lata
temu miał wypadek. Był liderem w grupie akrobatów, w naszym
oratorium, ich występy były niezwykłe – salta, skoki przez
płonące obręcze... Niestety, pewnego razu Pius wylądował za
materacem. Ten żywy, dwudziestoletni, niezwykle wysportowany chłopak
teraz nie może się ruszać. Jest sparaliżowany a jego ręce
powykręcane są w dziwny sposób... Przez trzy lata siedział
zamknięty w domu, ledwo dopuszczał znajomych, żeby go odwiedzali.
Ale coś się wydarzyło. Tak jak apostołów dotknął go Duch
Święty i teraz mimo swojej sytuacji, Pius jest osobą dającą
nadzieję innym. W Wielki Poniedziałek przyjął Chrzest Święty.
Odważnie rozmawia ze swoimi rówieśnikami o Bogu.
Dlaczego
Ty siedzisz zamknięty? Dlaczego zamykasz swe serce przed innymi
ludźmi i przed samym Bogiem? Dlaczego się boisz? Maryjo, pomóż
nam odkrywać w sobie dary Ducha Świętego, byśmy bez strachu mogli
świadczyć, że Chrystus Zmartwychwstał.
4.
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.
To
pewnie nie było takie łatwe do pojęcia dla otaczających ją
bliskich, może mieli pytania, może żal do Pana Boga. Dlaczego nie
zostawił Maryi dłużej na ziemi, na pewno ludzie bardzo
potrzebowali Jej mądrości, matczynej opieki. Czy po tym wydarzeniu
nie pozostała w ich sercach jedynie pustka? Jak pustka po stracie
ojca, którą przeżywa, Abraham, Dickson i Alex. Po tygodniowej
nieobecności, wrócili do szkoły rozbici i zamyśleni. Mimo, że
chodzili zawsze w podartych spodniach, to w domu czuli się
najbezpieczniej. Dla młodych chłopców strata Ojca jest jak
odcięcie ręki. Kto ich wychowa? Kto pokaże jak żyć, jak stać
się mężczyzną? Jest taka osoba, może to zrobić Jezus. Tylko On
może wypełnić pustkę po stracie kogoś bliskiego, ale tylko
wtedy, gdy sami na to pozwolimy. Wierzę, że chłopcy Mu na to
pozwolą. Są na dobrej drodze, wiedzą, że Jezus i Maryja zawsze
będą na nich czekać. Za to ja, tak często nie dostrzegam, że
brak mi Jezusa. Maryjo pomóż mi wypełnić pustkę, którą mam
Twoim synem.
5.
Ukoronowanie Maryi na Królową Nieba i Ziemi.
Maryja
jest naszą Królową. Jej królowanie jest pełne miłości i
opieki, troski o to by każde z jej dzieci dotarło do życia
wiecznego.
Ba
Jespa, kucharka sióstr nie wybrała bycia mamą. Ale stała się
nią, kiedy jej siostra umarła osierocając trójkę dzieci. Mimo,
że dzieci nie traktują jej jak swojej mamy, buntują się i nie
chcą słuchać, ona z wielką miłością poświęca im swoje życie.
Od rana sprząta i gotuje u sióstr, by móc posłać dzieci do
szkoły, zawsze jest cierpliwa i pełna spokoju. Tutaj, gdzie dzieci
tak często pozostawione są same sobie, gdzie nawet gdy maja matkę,
nie mają wystarczającej opieki, nikt nie dba o ich ubranie ani o to
czy zjadły, jest to piękny przykład poświęcenia i miłości.
Maryjo,
Ty która królujesz miłością , nasza Matko, ucz nas kochać i
prowadź nas bezpiecznie do swojego Syna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz