niedziela, 13 grudnia 2015

Koniec roku szkolnego!

W Zambii rok szkolny, po trzech semestrach ciężkiej pracy, kończy się na początku grudnia. Nasz garażowy uniwersytet również świętował koniec nauki.
Byłyśmy dumne z naszych uczniów – szkołę ukończyło 26 dzieci w wieku od 8 do 16 lat. Na końcowych egzaminach wypadli nieźle – każdy zrobił chociaż minimalny postęp (np. Cosmas w końcu nauczył się pisać cały alfabet).

sobota, 12 grudnia 2015

Co smuci, co zachwyca?

Im dłużej w Zambii jestem, tym bardziej chce ją poznać. Właściwie nie mogę mówić o całej Zambii, a raczej tym wycinku kraju, w którym teraz mieszkam. Mimo wszelkich przygotowań, wciąż jestem zaskakiwana. Zaskakują ludzie, zwyczaje, radość, ignorancja, przyroda... Daleka jestem od uogólniania, ale chcę się podzielić tym co mnie osobiście zadziwia, czego się nie spodziewałam, tym co mnie smuci i tym co mnie zachwyca tu, w Mansie.

niedziela, 1 listopada 2015

Wszyscy Święci

Nawet nie wiesz kiedy spotykasz jednego z wszystkich świętych na swojej drodze. A co jeśli mijasz go codziennie kiedy idziesz do pracy?

Dziś ksiądz mówił o tym, że wszyscy jesteśmy powołani do świętości.  Do świętego życia już tu na ziemi, do bycia dobrymi tam gdzie akurat jesteśmy. I do spojrzenia na drugiego, jak na świętego.
Jak się nad tym zastanowić, tu w Mansie codziennie rozmawiam z ludźmi, którzy mogliby być święci...

wtorek, 27 października 2015

Popołudnia w Mansie.

Doprawdy nie wiem, kiedy minęły te prawie dwa miesiące naszej misji. Dwa słowa o tym co robimy codziennie, popołudniu, jak już skończymy zajęcia w naszej szkole garażowej.

wtorek, 29 września 2015

Szkoła garażowa

Wychodzimy z porannej mszy około 7.00. Jeszcze zanim msza się skończy, do kościoła wślizgują się nasi uczniowie i siadają obok w ławkach. Lekcje zaczynamy dopiero o 7.30, ale oni już czekają. W przeciwieństwie do szkoły podstawowej obok, nasze dzieciaki nie mają mundurków. Jesteśmy tu dwa tygodnie i już zauważyłyśmy, że niektórzy codziennie przychodzą w tych samych ubraniach (trochę się boimy, że jak w końcu zmienią to ich nie rozpoznamy). Gift zawsze ma na sobie różowe spodnie od piżamy, a Royd tą samą czerwoną koszulkę i za duże adidasy – jest styl.

środa, 23 września 2015

Jak pokonać karalucha?

Nie, żeby było ich tu jakoś dużo. Nie to, że chodzą wszędzie i nagle budzisz się i czujesz, że chodzą po twojej twarzy. Ale są! I nie oszukujmy się – są obrzydliwe.
Kolor suszonych śliwek, długość 5 cm (na moje oko), zawadiackie czułki i najgorsze – odnóża. Trzy pary, czyli sześć ruchliwych nóżek, które potrafią uciekać szybko jak mały resorak, albo machać w powietrzu, kiedy właściciel leży rozłożony na łopatki.

piątek, 4 września 2015

Trzy dni przed


- Serdecznie nie znoszę się pakować – to zdanie powtarzam już chyba od tygodnia, próbując skompletować zestaw rzeczy niezbędnych, podczas rocznego pobytu w Zambii.

Jeszcze miesiąc temu, lekceważąco podchodziłam do sprawy – Dwie walizki po 23 kilo? Toż to mnóstwo miejsca! Co ja tam włożę? - nic bardziej mylnego!